Zgłoś nieodpowiednią treść
oszuści
Oddałam do Was telefon na wymianę wyświetlacza – dwa razy. Za każdym razem zapewnialiście mnie, że ekran jest oryginalny. Uwierzyłam na słowo, zaufałam, zapłaciłam łącznie 600 zł, a w zamian dostałam część, która nie dość że nie działała jak powinna, to jeszcze była ewidentnie tanim zamiennikiem.
Już po pierwszej naprawie coś było nie tak – ekran miał rysy, nie reagował prawidłowo na dotyk przy założonym szkle ochronnym. Zamiast przyznać, że coś jest nie tak, usłyszałam, że „to może taki ekran” i „żebym nosiła telefon bez szkła”. Serio? To miał być oryginalny wyświetlacz.
Po niedługim czasie ekran się zepsuł, telefon został naprawiony drugi raz – znów za moją kasę. I co? Dwa tygodnie później, mimo szkła ochronnego, telefon znowu się rozlał po zwykłym upadku.
Dopiero inny, profesjonalny serwis powiedział wprost: ekran nie był oryginalny, do tego został zamontowany krzywo. I wtedy wszystko stało się jasne – zostałam po prostu nabita w butelkę.
600 zł wyrzucone w błoto, telefon znowu do naprawy, a ja zostałam z niczym. Nie dość, że nie dostałam paragonu, to jeszcze dwa razy zapłaciłam za fuszerkę.
Nie tak traktuje się klientów. Nie jestem osobą, która lubi robić afery, ale po tym wszystkim czuję się zwyczajnie oszukana. I szczerze – nikomu nie polecę tego miejsca. Ani teraz, ani nigdy.