Zgłoś nieodpowiednią treść
Po pracy udałem się do paczkomatu i ku mojemu zaskoczeniu obok stała nowo powstałą budka. Stwierdziłem że muszę spróbować bo w brzuchu już powoli burczało. Na duży głód wybrałem zestaw z skrzydełkami i polędwiczkami, z dodatkiem zmieniaczku smażonych z serem.
Danie bomba, skrzydełka bardzo soczyste i pełne smaku. Mięso gładko odchodziło od skóry - zupełnie przeciwieństwo tego co zazwyczaj spotykało mnie w kfc (suche, skapciale skrzydełka a zamiast polędwiczki sama panierka...)
Co do sosów muszę przyznać są dosyć delikatne w smaku, ale dobrze wpasowują się do dania. Co jest plusem to, że właściciel postawił na autorskie rozwiązanie. Oba sosy, były kraftowe, ale też nie brakuje klasycznych z butli, które nie są złe, ale fajnie że postarał się z stworzeniem własnego, równie dobrego.
Lokalizacja jest świetna, wierzę że częściej będę wracał do budki po pracy, by odpuścić sobie robienie kolacji. Niestety przyjechałem dosyć późno i nie byłem w stanie skosztować kury z różna, ale jeszcze będzie na to czas
Podsumowując, bardzo ciekawe menu z fajnym pomysłem. Ceny jak na Wrocław niewygórowane i sensowne. Jakość jedzenia jest bardzo dobra. Cenie sobie wspieranie małych biznesów, tym bardziej kiedy właściciel to bardzo sympatyczny chłopak.
Z minusów muszę wymienić delikanty w smaku sos czosnkowy, osobiście preferuje bardziej chamskie, mocno czosnkowe. Jedynie jeden stolik na ogorsku obok budki, ale to ponoć ma się jeszcze zmienić.
Polecam spróbować, nie będziecie żałować, a przy okazji pomożecie małemu biznesowi, takie należy wspierać!