Mercedes Klasy S to synonim luksusu, ale nawet takie auta potrzebują czasem odrobiny troski. Ostatnio trafił do nas W221 S550 z nietypowym objawem – delikatne drgania przenoszone na nadwozie, niemal niezauważalne, ale wyczuwalne dla wprawnego kierowcy.
Diagnoza? Zużyta poduszka silnika. W przypadku tego modelu ma ona kluczowe znaczenie – nie tylko tłumi wibracje, ale też współpracuje z zawieszeniem, aby zapewnić typową dla Klasy S „płynność jazdy jak na latającym dywanie”.
Wymiana nie należy do najłatwiejszych – ciasna komora silnika, precyzyjne mocowania i konieczność zachowania idealnego wyważenia jednostki napędowej. Po zamontowaniu nowej poduszki i testach – efekt? Silnik znów pracuje aksamitnie, a luksusowa limuzyna odzyskała swój pierwotny spokój.
To właśnie detale sprawiają, że Mercedes to Mercedes. A my dbamy, by działał tak, jak przewidzieli inżynierowie ze Stuttgartu. 🚗✨